
CD Projekt Red niczym panienka, która chciałaby się zabawić, ale ciągle się wstydzi, zamierza zrobić kolejne podejście do Night City. Oby w końcu odpalili wrotki, bo nieładny zapach ciągle się unosi za Cyberpunkiem 2077.
Gdy po kilku latach kuszenia, ujawniania zwiastunów i fragmentów rozgrywki, w grudniu 2020 roku w końcu pojawił się Cyberpunk 2077. Gra miała być skazana na sukces, ale zamiast tego CD Projekt Red wystrzelił ślepakiem ogromnego kalibru. Krytyka była zasadna do tego stopnia, że Playstation Store wycofał grę ze swojego sklepu. Warto wspomnieć, że zdarza się to bardzo rzadko i nie z powodów technicznych. Wyjątkową sytuacją było 14 tytułów Activision, które zostały wycofane po tym, jak wygasły do nich prawa, a dotyczyło to m.in. Angry Birds Star Wars, Deadpoola, Tony Hawk’s Pro Skater 5 czy The Amazing Spider-Man 2.
Nie nazywajmy szamba perfumerią
Powodem usunięcia ze sklepu Sony Cyberpunka 2077 były nie tylko poważne błędy techniczne dotyczące świata gry, mechaniki i misji. Bałagan zabawnych i od czasu do czasu psujących grę błędów był tym bardziej dotkliwy, bo obiecano, że gra będzie działać dobrze i wyglądać absolutnie wspaniale, z neonami podświetlonymi za pomocą ray tracingu. Na starszych konsolach klasy „past-gen” oprócz licznych błędów, wydajność i efekty wizualne wahały się od „może być” do „skrajnego dziadostwa”. Kolejne patche poprawiały sytuację od czasu premiery. W tym także ta oznaczona numerem 1.2 z końca marca, która wprowadziła najdłuższą listę poprawek w grze w historii. Czy to był mały krok dla gracza, ale wielki skok dla gry? Raczej mały krok dla gry, a pudrowanie trupa trwa nadal.
Gruszki na wierzbie i obiecanki cacanki
Płynność rozgrywki na konsolach PS4 poprawiła się nieznacznie, niestety pod tym względem Cyberpunk 2077 w widoczny sposób odstaje od reszty gier sprzedawanych na platformie Sony, jak np. Red Dead Redemption 2. Przyzwoite 27-30 klatek to standard po poprawkach, ale nadal zdarzają się spadki do ok. 20 klatek, a i niekiedy do 10-15 przy bardziej dynamicznych scenach, jak szybka jazda czy wyścigi. W porównaniu do patcha 1.1 widać zauważalne różnice, ale kosztem innych aspektów. Doczytywanie tekstur nie jest aż tak rozmazane podczas bardziej dynamicznych scenach, a gdy w grze jest dość spokojnie i niewiele się dzieje, ładowane zostają tekstury wysokiej rozdzielczości.
Pudrowanie trupa
CD Projekt RED poszedł po linii najmniejszego oporu i sprytnie przesunął niewygodne błędy w mniej oczywiste miejsca. Zmieniono np. rendering otoczenia, który doczytuje się w ograniczonym zakresie. Usunięto wczytywanie niektórych elementów i tekstur pop-up, zredukowano detale, neony i światła. Night City straciło nieco blasku, ale czy ktoś miał kiedykolwiek okazję się nim pozachwycać? Podczas batalii z błędami, niedoróbkami i irytacją podczas gry, wizualia zeszły na inny plan. Summa summarum na konsolach PS4 dalej w wielu miejscach jest brzydko, ale przynajmniej bardziej płynnie.
Dobrze chociaż, że wyeliminowane zostały błędy krytyczne i udźwiękowienia, poprawiono działanie menu, skrypty, elementy rozgrywki (przedmioty, umiejętności, kierowanie pojazdami), znikneły „t-pose’y”, a także większość błędów oświetlenia. Te ostatnie nie są już tak powszechne, ale nastąpiło to raczej dzięki uproszczeniom kosztem efektu wizualnego. Czyli bardziej płynnie, ale też brzydziej.
Oby nadzieje nie były płonne
Tak czy inaczej większość graczy czeka na kolejną aktualizację, która ma ulepszyć wrażenia do wersji stworzonej specjalnie dla najnowszych konsol PS5, Xbox Series X i Xbox Series S. Wiadomo, że uaktualnienie będzie bezpłatne na wszystkich platformach dla każdego, kto posiada grę Cyberpunk 2077 na Xbox One lub PS4. Gracze będą również mogli bez problemu przesyłać swoje zapisy. Jest to automatyczny proces dla graczy Xbox, podczas gdy użytkownicy PlayStation muszą używać zapisów w chmurze PlayStation Plus lub USB, aby importować swoje pliki.
Obecnie, chociaż nie w pełni wykorzystuje moc najnowszych konsol, Cyberpunk 2077 działa z prędkością 60 fps na Xbox Series X i PS5. W związku z tym można oczekiwać, że w aktualizacji obecnej generacji pojawi się tryb wydajności ukierunkowany na 120 klatek na sekundę. Wydaje się również rozsądne, że pojawi się też tryb dedykowany do grafiki, prawdopodobnie blokujący liczbę klatek na sekundę do 30 klatek na sekundę, ale umożliwiający lepszą jakość tekstur, rozdzielczość, a nawet odbicia oparte na ray tracingu.
Czasy ładowania są zmniejszone na nowszych konsolach dzięki szybkim dyskom SSD, ale dzięki głębszemu dostępowi do systemu te czasy ładowania mają zostać jeszcze bardziej zredukowane. Istnieją również funkcje specyficzne dla konsoli, które można wprowadzić. W przypadku wersji Xbox Series X i S można zauważyć zmniejszone opóźnienie kontrolera. Wersja gry na PS5 mogłaby znaleźć interesujące sposoby wykorzystania haptycznego sprzężenia zwrotnego DualSense i wyzwalaczy adaptacyjnych.
Może upieką kilka pieczeni przy jednym ogniu
Oczywiście, o ile gracze nie zwrócili gry do sklepu i nie zdecydowali się na tani game pass, w którym czeka na nich mnóstwo ciekawych gier, aby zapomnieć o wrażeniach, których doświadczyli w Cyberpunku 2077. Niektórzy nawet pieszczotliwie nazywają grę Cybertrash…
Firma Sony poinformowała, że Cyberpunk 2077 wróci do sklepu, o ile gra zostanie naprawiona i zostaną spełnione konkretne kryteria japońskiego potentata. Nie ujawniłam, o co konkretnie chodzi, ale CD Projekt Red po ponad pół roku nie spełnił tych warunków. Warto wspomnieć, że wycofanie gry miało być tymczasowe, a po 6 miesiącach polski wydawca stwierdził, że „nie ma nic nowego do zakomunikowania w tym temacie, a decyzja co do powrotu Cyberpunka 2077 do PlayStation Store leży w gestii partnera”.
Można oczekiwać, że to w końcu nastąpi i wiele wskazuje, że polska firma będzie chciała strzelić co najmniej hat-tricka w drugim półroczu 2021 r. Na ten czas zaplanowane jest wydanie ulepszonej wersji Cyberpunka 2077, aktualizacja Wiedźmina 3: Dziki Gon na Xbox Series X i S i PS5 oraz być może właśnie przywrócenie gry do Playstation Store. Wiadomo także, że CD Projekt Red pracuje nad płatnymi dodatkami do Cyberpunka 2077, tak jak miało to miejsce w przypadku Wiedźmina 3: Dziki Gon. Jednak ich liczba i daty premier nie zostały ogłoszone.